środa, 24 kwietnia 2013




"Zatroszcz się o zdjęcia właśnie wtedy, gdy się ich nie spodziewa: nieumalowana, rozczochrana, rozkochana, śpiąca jak dziecko. Artefakt charakteru pisma na kartce wyrwanej z zeszytu i wykorzystanym bilecie albo liście zakupów: ciemny chleb, dwie bułki, ser, najsłodsze z owoców. Budowanie latawców-nielotów. Rozcięty palec w parne popołudnie, plaster i kropla krwi. Sukienki i kształt kostki zza kurtyny przebieralni. Zapach skóry w ciepłe południe. Zapach włosów. Mapy listów, jednorazowych lądów.
Zatroszcz się o te z blizn, o których nikt się nie dowie a wy nadacie im nazwy i ochrzcicie: tu mój paznokieć, tu twoje zęby, tu osiem słów za daleko, tu: czwartek, sobota, łóżko, klatka, beton, schody, drzazga przyczajona w poręczy, cicho już, cichutko, wyjmę, pocałuję.
Ważkę z trzema skrzydłami, zapamiętaj.
Czerwone mrówki i czerwone ślady, zapamiętaj.
Sweter jej dziadka, czerń guzików koszuli. Negatyw wzoru na skórze łokcia. Pamięć ciała to jeden mały ból, kochanie.
O to, jak zgaśnie na dworcu, pomniejszona o odległość wyznaczaną stukotem kół łamaną przez jeden brak oddechu i dwa mrugnięcia. Rozchorowana, rozgorączkowana, za szybą, za daleko, za późno.
Nie zapamiętasz. Nie zapomnij. Miejsce na powietrze. Otwórz pięści."


— Ochocki, Vithren

4 komentarze:

  1. W oryginalnym tekście nie ma wielokropka. Nieładnie tak modyfikować, skoro autor się pod tym podpisuje ręką i nogą, i nazwiskiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam bardzo, już poprawione :)

    OdpowiedzUsuń